|
Nasze elitarne forum - www.dookie.fora.pl Grindejowo, rzecz jasna!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
May
Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 924
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: sprzed klawiatury zapewne, bo myszką pisać jeszcze nie potrafię.
|
Wysłany: Nie 21:50, 04 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Ty tam Alex siedź cicho i wiesz.
No.
Dokładnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Alex
Dołączył: 27 Kwi 2008
Posty: 868
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ze Szważyndza
|
Wysłany: Nie 21:52, 04 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
MAMO!!! Jak możesz... Kagato, ja się o ciebie troszczę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
May
Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 924
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: sprzed klawiatury zapewne, bo myszką pisać jeszcze nie potrafię.
|
Wysłany: Nie 21:53, 04 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Cicho mówię Cicho.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kage
Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toronto
|
Wysłany: Pon 14:30, 05 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
E tam, nie bójta się wczoraj napisałyśmy dwie i pół strony, a to znaczy, ze ruszyło xD łahahahaha a Nie wiem, ile dzisiaj napisze, bo dziś jest koncert 30stm w Berlinie i będę dostawać update'y, więc nie wiem, co z mojego pisania będzie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
May
Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 924
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: sprzed klawiatury zapewne, bo myszką pisać jeszcze nie potrafię.
|
Wysłany: Pon 14:34, 05 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
fak juuuuu...
hehehe.
Głowa mnie boli
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Alex
Dołączył: 27 Kwi 2008
Posty: 868
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ze Szważyndza
|
Wysłany: Pon 18:22, 05 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Biedna moja mamusia...
A jak matura poszła??? Czekam(y) na nową z SOE..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
May
Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 924
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: sprzed klawiatury zapewne, bo myszką pisać jeszcze nie potrafię.
|
Wysłany: Pon 21:12, 05 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Było bardzo mroźno. Mimo, że nie było śniegu, a rtęć w termometrze nie spadała poniżej minus dziesięciu stopni. Wiatr niemiłosiernie parł do przodu z niewiarygodną prędkością. Nikogo nie było na zewnątrz prócz jednej, niezbyt mądrej brunetki, która opatulona szła chodnikiem do następnego bloku, w którym mieszkała jej najlepsza przyjaciółka. Na plecach tachała swoją nową gitarę elektryczną od Epiphone’a, która była łudząco podobna do gitary wokalisty Green Day. W końcu weszła do równie chłodnej klatki. Powoli wdrapywała się na samą górę czteropiętrowego budynku. W końcu stanęła przed mahoniowymi drzwiami mieszkania swojej starszej o dwa lata przyjaciółki. Przenikliwy dzwonek przerwał ciszę, która panowała na klatce.
- Czegooooooo - drzwi otworzyła jej rozczochrana 21-latka.
Wstała z łóżka. To widać. Zapuchnięte oczy, różowa piżamka ze Snoopy'm... Ewidentnie spała
- Znowu wczoraj pić poszłaś? - Kaśka odepchnęła drugą z pań na bok i władowała się razem z gitarą do środka.
- Spieprzaj. Nie pić, tylko degustować - rozczochrana zamknęła drzwi przeciągając się lekko - Która to w ogóle jest godzina?
- 13, alkoholiczko.
- Już chyba wolę jak mówisz do mnie po imieniu. Łukasz zawsze tak do mnie mówił, jak przychodziłam niewyraźna.
- Miecia? - Kaś uśmiechnęła się drwiąco
- Bleah. Wolę już Alkoholiczka - owa Miecia wzdrygnęła się lekko - A najlepiej to Joe.
- Ciekawe dlaczego – przyjaciółka zmierzyła ja niedbale. – Zbieraj się, zaraz lecimy na próbę do zespołu – brunetka wzrokiem poszukała futerału z saksofonem Joe. Znalazła go wśród gazet. – Aha, widzę, że już dawno nie trenowałaś – burknęła Kaś.
- Oh, przestań. Wczoraj. Ale wczoraj także robiłam porządek – doszło ją z łazienki. Dumny ton rozbawił piwnooką przybyłą, która właśnie poprawiała swojego kucyka. Jej przyjaciółka po krótkim czasie była już gotowa. Podrapała się lekko za głową.
- Bierz manatki, ubieraj się ciepło i idziemy. Alka-seltzer brałaś? – spytała przezorna Kaśka. Brunetka o kręconych włosach niechętnie kiwnęła głową. – No, to możemy iść. Po drodze kupię ci dwa litry wody. – obiecała gitarzystka. Po chwili już szły pod wiatr w stronę domu kolegi.
- Ja pierdolę, ja pierdolę - Joe powtarzała przez całą drogę - Po cholerę idziemy. Jest zimno nooo...
- Nie jęcz. Kobieto! Jak małe dziecko się zachowujesz! - warknęła Kaś otwierając drzwi przed swoją kumpelą
- Mam zły dzień. Dzieci głodują, jest zimno, szaro, ponuro... A ja mam grać na jakimś jebanym saksofonie - biadoliła
- Siema dziewczyny! - chłopak, który grzebał przy licznikach, spojrzał przez ramię na dwie przybyłe - Korki wypierdzieliło, ale spokojnie włazić można do środka.
Panie zrobiły to o co poprosił je kolega. Ściągnęły z siebie odzienie, którego miały wyjątkowo dużo i pociągnęły się do niewielkiego pokoju, usytuowanego w głębi mieszkania.
Kaśka ze spokojem wypakowała swój nowiutki instrument. Jej przyjaciółce wyrwało się krótkie „łał”. Wysoki blondyn popatrzył z uznaniem na gitarzystkę.
- Znowu się będziesz wzorować na jakichś muzykach? – spytał, okazując swoją wieloletnią znajomość z Kaśką. Dziewczyna pokiwała głową. Wiedziała, ze kolega poznał jej intencje doskonale.
- Dobrze, dobrze. Pokaż, co potrafisz – zachęciła Joe. Kasia doskonale wiedziała, na ile ją stać. Ujęła gitarę w dłonie. Z kieszeni spodni wyjęła czarną, twardą kostkę od Gibsona i zaczęła grać. Szło jej dobrze. Ze skupieniem przekładała palce na gryfie, wyciągając z instrumentu piękne dźwięki. Obecny chłopak poruszał głową w rytm. Podobało mu się. Ewidentnie.
- No! To mi się podoba. Chociaż jedna profesjonalistka wśród nas - Damian spojrzał z uśmiechem na młodszą, przy okazji szturchając starszą.
- No nieźle, nieźle - mruknęła nieprzytomnie.
- Nie śpij no... Mamy mieć próbę... - Kaś mruknęła niezadowolona
- Fakaj się. Nie lubię jak mi ktoś rozkazuje - Joe zmarszczyła groźnie brwi.
Znowu zmiana nastroju u dziewczyny. Czasami była nie do wytrzymania. Ale tylko czasami.
- Ona ci nie rozkazuje tylko sugeruje - chłopak uśmiechnął się ironicznie
- Tjaaaaaasne - Joe ukryła twarz w poduszce, aby po chwili wpaść w smaczną drzemkę.
- O Jezu. Z niej, to chyba nic nie będzie… - burknąl Damian.
- Masz rację. Trzeba to inaczej – Kaś podeszła do wielkiego pieca, zwiększyła głośność. – Zatkaj uszy – szepnęła do kolegi. Wykonał jej polecenie. Ułożyła „h mol” i zagrała.
- AAAAAAAA! Cicho! – śpiąca aż skoczyła.
- Graj – powiedziała szybko brunetka z kucykiem. Joe lekko się zdenerwowała, ale po chwili wyciągnęła z futerału swój instrument, dmuchnęła w ustnik i zaczęła grać.
- Fuck - Joe przerwała w najmniej odpowiedniej chwili - Dlaczego mnie zmuszacie do grania na tym gównie?!
- Po pierwsze to nie gówno, a po drugie nikt cię nie zmusza. - wyjaśnił jej spokojnie Damian
- Pfffffffffffff - wyraziła swoje jednoznaczne zdanie na ten temat sama zainteresowana.
Rzeczywiście próba się jakoś nie kleiła. Starsza z pań była w ewidentnie złym humorze. Chwyciła akustyka, który należał do perkusisty i zaczęła brzdąkać na nim bez sensu.
- Dobra, znacie „Boulevard of Broken Dreams” – rzucił bezmyślnie Damian – dziewczyny popatrzyły na niego jak na głupka. Owa piosenka była chyba ich ulubioną. Tak zaczęły się ich próby. Joe przez pierwszy wspólny rok uczyła się gry na gitarze. Szło jej nad wyraz dobrze. W niedługim czasie po swoich dwudziestych drugich urodzinach zakupiła sobie gitarę elektryczną i doskonaliła swoje umiejętności. Nadal poszukiwano basisty do nowopowstałego zespołu Perfect Crime. Panie zastanawiały się czy rzeczywiście jest sens, aby zespół istniał. Aż pewnego dnia napatoczył się ich wkurzający kolega. Kamil miał dwadzieścia jeden lat, grał od paru lat na gitarze basowej. I od tego wszystko się zaczęło. Wspólne tworzenie, nagrywanie coverów na komputer. Bywało ciekawie, ale nieciekawie także.
- Dżizaskurwajapierdole - Kaś prawie rzuciła mikrofonem w Kamila - Czy ty zawsze musisz coś pierdolić?
- Nie czepiaj się go... - Joe przeciągnęła się leniwie - Okres ci się spóźnia czy co?
- Staram się być profesjonalistką, a jak na razie nawet nie pozwolili nam grać do schabowego - warknęła młodsza z dziewczyn
- I dlatego wyżywasz się na mnie? - Kamil uniósł brwi do góry
- Zabiję. - Kaśka zamknęła oczy mocno potrząsając głową - Jak wy mnie dobijacie.
- No to masz problem - Joe odpięła gitarę od wzmacniaczy i schowała ją do futerału - Ja zaliczam spadanie na wykład. Szalona etyka z panem doktorem P. się szykuje.
- Odpuść dzisiaj! Mamy próbę! - Damian wkroczył do akcji widząc, że Kaśka za chwilę dosłownie eksploduje.
- Odpuściłam w tamtym tygodniu.
- Daj jej spokój - Kamil stanął w obronie za swoją starszą koleżanką
- Odezwiesz się, a uderzę - młodsza nie była nastawiona dzisiaj zbyt pacyfistycznie
- No dawaj - chłopak wskazał na swój policzek – Tutaj.
Kaśka już się do niego podchodziła z zamiarem uderzenia. Chłopak się wystraszył. Odbiegł trochę ze strachem w oczach. Damian zaśmiał się wesoło zza swojego zestawu perkusyjnego.
- Dobra, Joe, poradzimy sobie. Idź na ten wykład i wracaj do nas – powiedział blondyn uśmiechając się serdecznie do wściekłej Kaśki. Wszystko wróciło do normy. Próbowali dalej.
I znowu minął dłuższy czas. Wszyscy postarzeli się o dwa lata. Ale zespół miał na koncie drobne sukcesy. Kilkadziesiąt demówek domowej roboty i kilka dobrych koncertów danych przed większą publicznością w Krakowie. Cześto występowali po różnych klubach w swoim rodzinnym mieście. Aż do momentu, w którym do piwnicy w domu Damiana, gdzie zwykle ćwiczyli wkroczył po raz kolejny Kamil. Panie gitarzystki jak zwykle brzdękały jakiś utwór Green Day, natomiast sam właściciel pomieszczenia siedział pod ścianą i słuchał wokalu połączonego z brzmieniem elektrycznych gitar. Wkurzający rudzielec trzymał w ręce plik kartek.
- Stany stoją przed nami otworem. Mamy szansę na nagranie czegoś swojego – oznajmił, próbując nadać swojemu tonowi trochę radości.
- Zabrzmiało to jakby Ci babcia umarła - Joe podeszła do niego wyrywając mu z dłoni owe kartki - Co to za badziewie?
- Żadne badziewie, tylko nasza przepustka. Mamy szanse nagrać materiał w profesjonalnym studio. W samych Stanach!
Pozostałej dwójce oczy wyszły na wierzch. To byłoby coś wspaniałego. USA, profesjonalne studio... Świat stoi przed niemi otworem. Jedynie Joe zachowała spokój
- Podniecasz się jak Rumunek sucharkiem, nie obrażając Rumunków - dodała szybko - Posłuchaj. Skąd masz te lewe papiery?
- Sama jesteś lewa - obruszył się chłopak
- Hej, hej - Damian stanął pomiędzy ową dwójką, tym samym uniemożliwiając do użycia przemocy - Niech chłopak spokojnie nam wszystko wytłumaczy. Później będziecie się bić.
- No to taak – zaczął tchórzliwy rudzielec, poprawiając swoją bluzę. – Możemy wziąć udział w amerykańskim projekcie, w którym dadzą szansę trzem najlepszym zespołom. Jeśli okażemy się najlepsi z naszym repertuarem, wydamy płytę i będziemy pływać w kasie – wyjątkowo podniecony Kamil ucieszył się jeszcze bardziej, co spotkało się ze sceptycznym spojrzeniem Kaś.
- O jasne. Uważaj, bo nigdzie na świecie nie ma lepszego zespołu – skwitowała. – Niby na polskie warunki i tak mamy dobrze, ale nie wierzę, że aż tak nam się poszczęści – dodała schodząc myślami na ziemię. Tak naprawdę bardzo marzyła o wyjeździe do Stanów. Nawet dawała sobie szansę na wzięcie udziału w owym projekcie. Jednak był haczyk…
- No, ale małe „ale”. Musimy się jakimś cudem dostać do Los Angeles – burknął rudzielec. Damian spojrzał na niego z miną, która świadczyła o tym, jakoby perkusista miał się zaraz roześmiać. Joe zachichotała ironicznie, a Kaś z ironią prychnęła.
- Super. Pożyczysz mi dwa i pół tysiąca? – spytała starsza z gitarzystek uspokajając swój atak śmiechu.
- W czym problem? - Kamil uniósł brwi do góry - Niech starzy ci pożyczą.
- O jasne. Cześć mamo. Słuchaj. Mój kolega wynalazł ciekawy konkurs. Potrzebuję tylko 2,500. Prawda że mi dacie? - przez cały czas uśmiechała się ironicznie - Pierdolnij się w ten pusty łeb. Dlaczego mieliby mi niby dać tyle kasy?
- Bo obie jesteście jedynaczkami - stwierdził - Spełnią każde wasze zachcianki.
- No za późno. Po moich studiach już nie. Oduczyłam ich tego - Joe chwyciła za gitarę
- A może praca? - Rudy dalej się upierał
- O jasne. Damian... Masz jakieś fajne ciuszki? Pójdę pod latarnie - Kaśka zaśmiała się głośno - Sam idź sobie zarób 2,500. NIGDZIE nie dostanę pracy, dzięki której tyle zarobię.
- Poszukamy sponsora - Damianowi udzieliła się ironia koleżanek - Kamil. Może Twoi starzy?
- Taaaaaa - Rudy przeciągnął niewyraźnie.
- Telefon! - Damian krzyknął odkrywczo.
- Mój! Mój! - Joe rzuciła się do swojej torby.
Na wyświetlaczu ukazał się nieznany jej numer. Pełna obaw kto to odebrała.
- Marek Starybrat, Radio Zet. Z kim rozmawiam?
- Joe... To znaczy... Mietka - dziewczyna nie wiedziała co powiedzieć
- A jak powinienem do Ciebie mówić? - mężczyzna zaczynał się rozkręcać
- Wszyscy znajomi mówią do mnie Joe. Więc chyba tak.
- Ok. W takim razie JOE... Wysyłałaś do nas sms'a z hasłem RADIO ZET-SIŁA MUZYKI?
- Yyyy... No tak. Wysłałam - Joe podrapała się po głowie nie wiedząc o co konkretnie może chodzić.
- No to mam dla ciebie informacje. Dzisiaj. W piątek. Ty. Wygrałaś w wielkiej kumulacji.... 50,000 nowych złotych!
Dziewczyna siedziała z otwartymi ustami i patrzyła się na członków swojego zespołu. Dopiero po chwili zaczęła krzyczeć i skakać do góry.
- No! To się nazywa radość! - prowadzący poranny program Radia Zet śmiał się na cały głos - Co zrobisz z tymi pieniędzmi jeśli można wiedzieć?
- Mamy plany ze znajomymi.... Wyjazd... Gdzieś dalej... - mówiła zdawkowo nadal próbując uwierzyć w to, że ona, Joe, która w życiu niczego nie wygrała stałą się posiadaczką 50,000 złotych!
- No to życzę miłej podróży kochana Joe. Nie rozłączaj się jeszcze. Poza anteną podasz mi swoje dane.
Nikt nie mógł w to uwierzyć, co powiedziała im, jak tylko ochłonęła. Nikt nie słuchał takiego komercyjnego radia, a czasem było warto, bo najlepszym tego dowodem była sama Joe.
- O kurwa – wydusiła z siebie Kaś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kage
Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toronto
|
Wysłany: Pon 21:29, 05 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Dokładnie. O kurwa xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mrs.Granade
Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 1406
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stolica, YO ^^
|
Wysłany: Wto 11:32, 06 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Kocham powiedzenie "fakaj się" xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
May
Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 924
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: sprzed klawiatury zapewne, bo myszką pisać jeszcze nie potrafię.
|
Wysłany: Wto 14:32, 06 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Ja żem spłodziła ten wątek :wstydliwie spuszcza oczy:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Alex
Dołączył: 27 Kwi 2008
Posty: 868
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ze Szważyndza
|
Wysłany: Wto 17:10, 06 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
HEhe... ale 50.000 zł...
W radiu Zlote przeboje są prze jaja z nagrodami xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kage
Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toronto
|
Wysłany: Wto 17:20, 06 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
LOL Martu to zawsze ma wyobraźnię. A 50 patyków nam się przydało
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
May
Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 924
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: sprzed klawiatury zapewne, bo myszką pisać jeszcze nie potrafię.
|
Wysłany: Wto 17:28, 06 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
szkoda, że nie na serio je dostałam...
Muszę zrobic ksero książki na egzamin xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kage
Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toronto
|
Wysłany: Wto 17:28, 06 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
O LOL. Martuuuu... mam 90%
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
May
Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 924
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: sprzed klawiatury zapewne, bo myszką pisać jeszcze nie potrafię.
|
Wysłany: Wto 17:29, 06 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
łaaa... :skacze do góry:
gratulejszyn kochanie :*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|