Nasze elitarne forum - www.dookie.fora.pl

Marvela

Czyli trochę z naszego 'małego spotkanka'.
Najpierw zdjęcia.

‘To my. Granade&Marvela pod pręgieżem’. Dopadł nas dziki, niezrównoważony atak śmiechu.

Dżiz, kocham to zdjęcie. Granade próbuje zrobić kurczaka, a ja się zlewam xD

Eee, jedna z kolejnych głupich min.

‘DŻEJSON – PAMPARAMPAM, DON’T MESS WITH THE MESS AROUND, G! D!, GREEN DAY IS LIKE SEX, WHEN WERE GOOD, WERE REALLY GOOD, WHEN WERE BAD, WERE STILL PRETTY DAMN GOOD!’
Bardzo normalne jesteśmy. GrinDejowa biblia.

No więc, eee… Po raz pierwszy spotkałyśmy się…. 26 lipca? I od wtedy, aż do wczoraj spotykałyśmy się prawie codziennie.
No i było wyjebiecie w kosmos.

Jedna z naszych typowych, bardzo poważnych i nieziemsko ambitnych rozmów:
M: Aux propos tej karty pamięci, to wreszcie odkryłam jak to się wkłada. A tak w ogóle to Potter nie chciał wyleźć z tej swojej komórki! No to zadzwoniłam do Voldzia... Ale taki młotek z niego, no mówię ci! Szuka tego Pottera po całym świecie, a ten przychlast siedzi w swojej komórce... Podobno najciemniej pod latarnią!
G: Co ma POTTER do LATARNI?
M: A ja wiem? Nie moja sprawa, co on robi wieczorami...
G: Ale żeby Potter?
M: Mejkap, te sprawy.... Albo jest ukrytym metamorfomagiem i może się zamieniać tylko w nocy, na przykład w...
G: ... BILLIEGO JOE!!!
M: Już sobie wyobrażam Addie, która przechadza się ulicami Londynu (WTF?!) i widzi BJ’a POD LATARNIĄ...
G: ‘Kochanie, widziałam cię w krótkiej skórzanej spódniczce i kabaretkach w okolicach Privet Drive... CO TAM ROBIŁEŚ?!’
M: ‘MNIE?! Ja byłem w domu i... ten, no... SPRZATAŁEM!!!’... (dziki atak śmiechu po raz milionowy tej minuty) A wyobrażasz sobie Billiego, który karze sprzątać Joeyowi? ‘Idź sprzątać pokój! NIE?! To masz trzydniowy szlaban na... e.... mhm... hmm.... uhm.... (cała seria BiDżejowych dźwięków, który próbuje sklecić wypowiedź: so, you know, ...ahm...)... na...
G: CHIPSY!!!’
M: Ta, a Joey na to: No nie, będę musiał jeść chrupki!
G: ‘To masz szlaban na oglądanie Bulleta!!!’... A Joey:
M: ... A Joey: NARESZCIE.
G: Biedny chłopak, pewnie musi to oglądać trzy razy dziennie... ‘A widzisz synu, bo tu jest taka scena... przewiń kawałek, jeszcze trochę... nie, nie! wróć! o! jest! Tutaj Tre robi taki ekstra kól znak w stylu Hitlera. Musisz tak robić, żeby być trędi i dżezi!’
(poczym M&G kroczą po Oławskiej udając Josepha Marciono AAA! z wyciągniętą ręką, jak Adolf)

albo:

M: Wystarczy, ze powiemy jedno słowo i już się śmiejemy!
(po chwili)
G: ... Haha, Trej!
(totalnie niekontrolowany wybuch dzikiego, szatańskiego śmiechu)

i jeszcze totalne odpały w stylu:

(po dzikim napadzie histerycznego śmiechu)
G: To spróbujmy się uspokoić i róbmy tak jak BJ na bullecie: ‘prrrr’
M: I zróbmy te samolociki!!!
(przebiegają po przejściu na ruchliwej ulicy robiąc jednocześnie ‘prrr’, obracając się w kółko i robiąc samolociki)

(Po drodze przejeżdża ciężarówka z napisem „JACOB”)
Reakcja: AAAAAAAAAAA!!!

(Na półce leży zeszyt z napisem „DANGER”)
Reakcja: AAAAAAAAAAA!!!

No.

A wczoraj Granade nocowała u mnie. A przedwczoraj ja u niej. Znaczy, w sumie u jej babci.
U mnie poszłyśmy spać o 5:30, bo do tej pory pieprzyszłyśmy o GD, oglądałyśmy bulleta (eee… od naszych pisków można było ogłuchnąć), Astorię i pięć milionów innych filmideł na jutjubie. Jak wstałyśmy znowu nas wzięło… Z resztą Novacaine może potwierdzić (na gg była).
I jeżeli ktoś myśli, że pieprzenie o GD 24 godziny na dobę jest niemożliwe my już kilka razy udowodniłyśmy, że jest w błędzie.

Za każdym razem jak słyszę ‘pamparampam’ w Mother Mary to turlam się po podłodze ze śmiechu. Granade też.
I mamy cudowne dzwonki w telefonach. ‘SHUT THE FUCK UP!’

I… goniłyśmy tyłek Majkela po Wzgórzu Partyzantów. I wszystkie ogórki pochodzą od Treja. I… Ale o tajemnicy jonitów wam nie opowiemy, bo to top secret.

I czekam na te Włochy, chociaż nie wiem, co mi z mózgu po tym wyjeździe pozostanie… Masa ogórków, chyba.

!!! Matko jedyna, napisałam coś na tym forum. !!!

Adeline.

Marvela

Adeline, powinnyśmy założyć własne forum o Torresie i reszcie reprezentacji Hiszpanii, a nie xD.
Jeszcze nie zgwałciłam tego plakatu!

Samolociki były piękne. I jeszcze pod Urzędem Wojewódzkim.

Mrs.Granade

Wszystko bylo piękne...pod urzędem?

G:Uważaj na kwiatki...
M:Kwiatki?!KIJ Z KWIATKAMI!!
(Z piskiem przeskakuja nad rabatka z zoltych kwiatkow)
<33 xDD

Adeline.

W sumie też prawda... Laughing

Jeszcze nie? Grenade Ci nie pomogła? Laughing

Marvela

Co jeszcze nie?

Matko. Kfiatki było boskie xD

Mrs.Granade

Ehm...w CZYM nie pomoglam? o.o

Marvela

No właśnie nie wiem. Jeżeli w zachowaniu chwili powagi, to się zgadzam.
McDonnald mi się przypomniał.

Mrs.Granade

"No nie,przestan sie smiac! PRZESTAN! Przesiadz sie do innego stolika!" xD

Marvela

Przynajmniej mi mięśnie twarzy do tych Włoch odpoczną... Ale po tym to będę miała smejla do końca świata.

Mrs.Granade

No,totalnie. Zoatana nam takie zdownione wyrazy twarzy xD

Marvela

Jak na zdjęciach powyżej... Kurczaki dwa xD
Ale lepiej nie. Bo jak nas Trej zobaczy to nas nożem zaatakuje.

Mrs.Granade

!! Juz mi wystarczą jego latające spodnie i to,że siedzi u ciebie pod łóżkiem o.o

Marvela

SKARPETKI LATAŁY A NIE SPODNIE, ty niedojrzały ogórku.

Trej robi również masaź, rimember.

Mrs.Granade

Nie, to spodnie latały! Z dinozałrami! Widzisz,juz ci sie popieprzylo! xD No,masaz treja jest chyba najgorszy