Nasze elitarne forum - www.dookie.fora.pl

Mrs.Granade

Dobra. No to teraz juz moge z czystym sumieniem polecić Brudną Robotę pana Moora. Piszczalam ze 2 razy czesciej niz przecietny czytelnik, bo HELOŁ- akcja dzieje sie w CA, w San Francisco dokladniej, ale calkiem czesto jest o Oakland i Berkeley. Wraz z przeczytaniem tej ksiazki kocham autora jeszcze bardziej (o ile to mozliwe) miedzy innymi za wiewiórkoludzi, 2 metrowego nyggasa w zielonym garniturze, czyli człowieka-miętówkę, za charakter głównego bohatera i dawkę tego freakowo zjebanego i nieco glupiego humoru, ktora zostalam uraczona. I naprawde, jesli nie macie czego czytac lub po prostu chcecie sie posmiac i nieco odpoczac od zycia codziennego, to polecam jak nie wiem co. Właściwie to te książki są dobre na każdą okoliczność. Razem z Krwiopijcami i Ssij mała ssij a także Najgłupszym aniołem i Barankiem, choc do tej konkretnej ksiazki radze podejsc ze sporym dystansem, szczegolnie jesli ktos jest gorliwym katolikiem Smile

Christopher powinien zapłacić mi za reklamę. Albo chociaż udostępnić na wakacje swoja chate w CA.

I co z tego, że jesteś Panem Zaświatów, skoro masz kurz na swoim niedopieczonym toście?

Strychnine

Wiecie co? Aktualnie maltretuję Twilighta. I jestem nawet po obejrzeniu filmu.
Po pierwsze: film się wg mnie do książki nie umywa. Generalnie jest okej, ale w książce Edward jest inny... Taki tajemniczy, taki rozdarty - chciałbym, ale nie powinienem. Podoba mi się styl, w jakim napisana jest ta książka. Kilka razy parsknęłam śmiechem Smile

Fajna, fajna Smile

A Pattison dalej mi się nie podoba, choć w tym filmie akurat był nawet znośny.

Mrs.Granade

Twilight to taki typowy czasozzeracz. Szczerze mowiac to teraz jak nie mam czego czytac to czytam Coming Clean

' a generalnie to przweodnik pod zyciu wg. Barta Simpsona. Lubie literature piekna.

leniwiec

Twilight oglądałam jedynie i nie podobało mi się bardzo.

May

"Wprowadzenie do dydaktyki ogólnej" - W. Okoń
"Płeć mózgu" - A. Moir i D. Jessel
"Przeminęło z wiatrem tom I" - M. Mitchell
"Jak Odkrywałam Amerykę" - E. Krasnodębska
oraz "Festung Glogau".

w sumie na razie to tyle.

leniwiec

"Płeć mózgu" też zaczęłam czytać.
"Biały Oleander" i
"Księga zrozumienia: własna droga do wolności"

Mrs.Granade

A ja sie wreszcie wzielam za Gre w klasy Cortazara. Stala u mnie na polce ze 3 lata i co miesiac sobie obiecywalam ze przeczytam

I skonczylam Bart Simpson's guide to life a takze Hit the road czyli komiks z Simpsonami <33

spiżowyratler

Ludziska, polećcie mi coś lekkiego i wciągającego zarazem na wakacje, bo umrę z nudów.

Adeline.

Ja Ci chyba nic nie polecę. W wakacje bardzo mało czytam, a jakoś nowości też nie znam... Harlequiny co najwyżej.

Obecnie jestem na etapie oglądania bajek z Cartoon Network. Wyspa Totalnej Porażki, to jest takie głupie, ale wciągające. 'Elo ziom, kumasz ziom?' Ble. Ale zabawne. Very Happy

Strychnine

Ja tam lubię Wyspę xD Podoba mi się pomysł przełożenia reality show na kreskówkę Razz

Ale nic nie przebije legendarnego Jam Łasicy. Mam nawet w sygnaturze cytat z Pawiana xD

Adeline.

Dziś oglądałam Wyspę przez cztery godziny, bo był pięciogodzinny maraton. Laughing

No, uwielbiam to.
Jam Łasica to klasyk! Ale to jednak Johny Bravo jest moim faworytem. Very Happy

spiżowyratler

JAM ŁASICA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dobra, już Was kocham. Najlepsza kreskówka na świecie, od chyba pół roku łasicę na tapecie w telefonie.
Kocham te stare,dobre,kartonnetłorkowe kreskówki. Te nowsze już mnie tak nie bawią, jedynie Bliźniaki Crump.. leci to w ogóle jeszcze? Bo nie mam już CN niestety. Sad

Strychnine

Bliźniaków nie lubię. Krowa i Kurczak załamują mnie poziomem, ale są śmieszni xD Johnny'ego Bravo ostatnio nie widziałam...

spiżowyratler

Krowa i Kurczak, właśnie.. Very Happy